Polub mnie!

sobota, 13 lipca 2013

Pamiętacie o Ying Yang Twins?

Słowem wstępu – ten tekst i następne powstają podwpływem rozwijanej i pieczołowicie hodowanej, jak tłuszcz w tyłkach naszych ex, zajawki na rap wszelkiej maści w językach, które jestem w stanie zrozumieć, a jest ich, trzeba wam wiedzieć, dwa (liczbowo: 2). Wersja dla gimbósóff: TYLE ILE JEST CYCKÓW U DOBREJ DUPERY HEHEHE XD XD XD. Będę skupiał się głównie na zagranicznym rapie, gdyż, co stwierdzam ze smutkiem, z rodzimym hip hopem mam coraz mniej wspólnego, ponieważ coraz więcej rzeczy po prostu przestaje być inspiracją, a staje się bezczelnym kopiowaniem stylu zza Oceanu Atlantyckiego. Co jednak nie oznacza, że raz na jakiś czas czegoś o swojskich stronach nie skrobnę. No ale moje płacze na polski rap nie są tematem tego wstępu, także ten wątek zamykamy.




Wracając do meritum: chcę pisać o muzyce, której słucham, sprawach z nią bezpośrednio związanych, może poprzypominać parę słusznie lub niesłusznie zapomnianych sylwetek z rapowej sceny (pamiętacie o Ying Yang Twins? No właśnie. A ja pamiętam. Wy w sumie już też.), a czasem pokuszę się może nawet o recenzję jakiejś płyty. Oczywiście każda z tych opcji może też wystąpić w wariancie polskiej sceny, ale będę głownie starał się pisać o zagranicznym rapie i to głównie o takim, do którego nie każdy ma, a ja trochę czasu na internetowy digging (słowniki do rąk jak nie wiecie co to znaczy, edukujemy się panie i panowie!) poświęciłem i parę grubszych ksywek znałem zanim urósł na nie hajp i teraz mogę z hipsterską dumą mówić, żeXYZ (to nie jest raper…) się skończył na legalu, bo Universal (to też nie jest raper, do cholery ogarnąć banie!) niszczy mu karierę. Polecam. Być może dzięki temu blogowi i wy poczujecie się hipsterem kiedy przeczytacie o kimś tutaj, a na przykład za parę miesięcy buchnie informacja, że podpisał kontrakt z Jayem Z na cyckach Beyonce. Kto wie? 

Startujemy z działem RAP RECENZJA na Podsłuchalni. Zapraszamy!

H. Miszczuk

1 komentarz:

  1. Zajebiste! 5! wywiad z Admą raperką poprosimy!

    OdpowiedzUsuń