,,Wypromowałem się przez muzykę, a nie przez banery''- 2sty

Raper, producent i blender. 1/3 of Tłustykot &Dj Bidi.  Swoja przygodę z rapem rozpocżął w 2003 roku, cztery lata później wydal pierwszą Epkę. W latach 2010/2011 grał m.in. z O.S.T.R, Eldo, Te-Trisem czy Małpą. Dla Podsłuchalni- 2sty!

Mateusz Grzeszczuk: Pytanie standard. Na jakim rapie wychował się Kamil Markowicz?

2sty: Można powiedzieć, że rapem zaraziła mnie siostra. Pamiętam, że pierwszą kasetą, którą przyniosła do domu był "Skandal" Molesty z 98 roku. 

Dlatego nie skłamię jeśli powiem, że wychowałem się na "ulicznym" rapie, jednak potem trochę bliżej mi było do takich albumów jak: "Światła Miasta" Grammatika czy "Muzyka Klasyczna" Pezeta.

''Ja jestem MC, Ty mówisz blender'', myślisz o tym, że pomimo kolejnych produkcji, współpracy z artystami, będziesz kojarzony tylko z blendem? Może Twoja wizytówka, 'cudowny wynalazek', jest już na tyle męczący, że chcesz od niego uciec?

Jakiego rapera nie wyciągniesz przed szereg to tak naprawdę każdemu możesz przypiąć jakąś łatkę. Mi trafiła się wizytówka blendera - z pozoru unikatowa, lecz nie pozbawiona także tych złych stron. Priorytetem, niezależnie od poziomu umiejętności był dla mnie zawsze rap. W momencie gdy wypłynąłem na szersze wody nie przez nawijkę lecz przez mashupy, wielu uzna to za mało spójne, wiesz, coś na zasadzie całe życie reperujesz rowery a nagle spada Ci z nieba warsztat samochodowy. Czy chce od tego uciec? Uciekanie od czegoś co dało mi rozpoznawalność powinno być absurdem, uciekać może nie, ale zawsze będę inaczej wartościował te dwie dziedziny. Jedyną budującą rzeczą jest to, że wypromowałem się mimo wszystko przez muzykę a nie przez banery, reklamę czy marketing.

''Nagrywam, bo jestem'' czy raczej ''Jestem, bo nagrywam''?

"Nagrywam, bo jestem" ma wydźwięk negatywny. To coś na zasadzie nie miałem pomysłu, więc stwierdziłem, że zacznę nagrywać. W moim odczuciu to taka spychologia, brak pomysłu na siebie, bierność i lenistwo. "Jestem, bo nagrywam" ma wydźwięk pozytywny, określa ludzi ambitnych i świadczy o tym, że ktoś szukał by znaleźć właściwą drogę, ścieżkę, która go poprowadzi i pochłonie w stu procentach. Myślę, że ludzie często błądzą, bo nie mogą znaleźć swojej pasji, najważniejszą rzeczą w życiu jest to by móc się czemuś poświęcić. Zdecydowanie to drugie hasło.

Skontaktował się z Tobą Sobota, po usłyszeniu blendu z ''Ona Tańczy Dla mnie''? Dla mnie było to ryzykowne zadanie, nie miałeś wątpliwości, żeby to wypuścić?

Na samym początku, właściwie w dzień premiery blendu skontaktowała się ze mną menadżerka Soboty i gratulowała połączenia zarówno w kwestii muzycznej jak i wideo. Po jakimś czasie zadzwonił też sam Sobota i gadaliśmy, że rzeczywiście w kwestii warsztatowej nie można się do niczego przyczepić w tym miksie, natomiast zgodnie uznaliśmy, że ludzie w Polsce są lekko zacofani. Generalnie wydawało mi się, że słowo "blend" jest wystarczającą wskazówką by ludzie zrozumieli, że autorzy nie mieli wpływu na to zestawienie a utwór ten powstał w sposób niezależny od obu stron. Co się okazało niektórzy potrafią to interpretować, że raper Sobota nagrał z zespołem disco polo z własnej woli... no dramat. Hm, nie wiem czy to było ryzykowne zadanie, ja blendy traktuję jak wyzwanie, samodoskonalenie, kontrowersyjność też czasami może być wejściem level up. Od 2007 tworzę blendy i zawsze miały one charakter nieszablonowy, czasem kabaretowy, łączyłem ze sobą już chyba wszystkie gatunki muzyczne, więc nie miałem wątpliwości by to opublikować. Dla mnie priorytetem jest rozwój, rozwój i jeszcze raz rozwój. Ludziom momentami brakuje luzu, nie wiem, może ja tylko mam taką osobowość, że ta poprzeczka dystansu do samego siebie jest ulokowana wyżej niż u pozostałych, ale naprawdę traktujmy czasami muzykę jako element rozrywki, nie wszystko trzeba rozumieć dosłownie, szukać podwójnego dna, głębi czy tym bardziej traktować jak religię. Muzyki można słuchać i rozumieć, ale można się też przy niej bawić, w końcu po to ona jest.

Mashup inaczej blend. Encyklopedia podaje, że: to umiejętne połączenie ze sobą dwóch lub więcej piosenek w celu osiągnięcia nowej kompozycji. Podpatrywałeś może efekty tego 'zjawiska' gdzieś za granicą? Może jest jakiś ojciec chrzestny takich produkcji, od którego wszystko się zaczęło?

Pamiętam, że w okresie, gdy zaczynałem się w to bawić był taki blender - Mucha. Gdy ja zrobiłem pierwszy, on miał chyba już na koncie ok. 10 mixtapeów. Ogólnie to bardziej robiłem aniżeli słuchałem, może właśnie przez to wypracowałem swój własny, unikalny styl, że nie podglądałem i nie naśladowałem, wiesz o co chodzi. Wyjątkiem jest bardzo fajne "Wejście Smoka" Dja B, które latało w mp3 plejerze długi czas, pamiętam był tam taki zajebisty blend Oxmo Puccino - "Warriorz", katowałem mocno. Potem sprawdziłem jeszcze "Grey Album" Danger Mouse'a, który był kupą i przerostem formy nad treścią i jeszcze kilka innych pozycji, ale żeby coś mnie naprawdę rozłożyło na łopatki to chyba nieee. Natomiast ostatnio wpadł mi w ręce mega wykonany maszap "We found love" Rihanny i Gotye - "Somebody That I Used To Know" to chyba nawet zrobił Polak - P.A.F.F. propsy!

''Cabin fever 2'', inspiracja Wizem Khalifą, czy horrorem z 2009 roku?:)

Inspiracja zdecydowanie ulubionym raperem, horroru nie oglądałem, ale dobrze, że wspomniałeś to w wolnej chwili postaram się obejrzeć.

2Sty to AS Aptaun Records. Co Ci dała współpraca z wytwórnią? Wielu też zastanawia się dlaczego nie wylądowałeś w ''Młodych Wilkach''...

Przede wszystkim poznałem mega fajnych ludzi, z którymi miałem szanse zrobić równie fajne rzeczy. KęKę oddałem całą dyskografię bitową, ufam mu bezgranicznie jeśli chodzi o rap, flow, teksty, charyzma, styl, wszystko jest. Z Beeresem też się spoko rozumiemy, dużo gadaliśmy swego czasu na temat tego nowego nurtu, niuskulu, podobnie myślimy, wyczuwam analogię, na bank będziemy robić kolejne rzeczy. Kawałki z Disetem, Żytem, djów z AS mam na swojej płycie, także myślę, że to wszystko się fajnie zazębia. Poza tym wydaje mi się, że Asy dużo zyskują wizerunkowo, wiesz, każdy z nas ma jakby ten certyfikat jakości Aptaun - elitarny i wyjątkowy. A czemu nie wylądowałem w Młodych Wilkach? No nie wiem, może byli lepsi albo po prostu jestem za stary, w sumie rocznik 88 to już nie taka pierwsza młodość. 

Współpraca z O.S.T.R. Jak doszło do wydania ''Pod prąd''?

Pewnego dnia zadzwonił do mnie Adam, że jest w Warszawie i czy bym nie chciał go odwiedzić w hotelu, bo czeka na występ w radiowej czwórce. Pojechałem, no i się ugadaliśmy na jakieś wspólne rzeczy. Trochę zajawa w sumie.

Twoje motto: ''Życie jest momentem'', może jednak życie to momenty?:)

A może "Hard work beats talent when talent fails to work hard” ...

Z komentarza: '' Aż dziw, że ktoś z takimi skillami nie jest w żadnej wytwórni a wacki typu Sulin czy BRO wydaję legale''. No właśnie Kamil, jak to jest? Masz jakieś plany co do swojej przyszłości?

Z "Puzzlami" nie było parcia, żeby to był legal, zwyczajnie chciałem nagrać dobry album i nie interesowało mnie w jaki sposób zostanie on wydany. Poza tym płyta jest osobista i nie byłem do końca przekonany czy chcę się nią dzielić z szerszym audytorium. Generalnie w tamtym czasie nie byłem w stanie nagrać innej płyty to wszystko wyszło w sposób naturalny, wracałem po imprezach do domu, siadałem i pisałem teksty. Wiesz, gdzieś po drodze zgłaszało się kilka wytwórni, ale odmawiałem i mówiłem, że jeśli już to możemy gadać przy następnej płycie, bo ta akurat ma charakter undergroundowy i jej oficjalnie puszczać nie zamierzam. Dopiero jakoś UrbanRec mnie przekonał, wydaję mi się że przez to, że jako jedyni się serio zaangażowali. Nie było opcji typu, może tak, może nie i pobawimy się w kotka i myszkę, tylko jasno postawili sprawę - zrobią wszystko, żeby to wjechało do sklepów i oni się zajmą wyczyszczeniem całości w kwestii prawnej: sample itd. Pokazali, że naprawdę im zależy, pierwszy raz poczułem się jak raper a nie jak blender. A co dalej? To się okaże, ale jestem przekonany, że płyta 2sty & Gedz by była bezapelacyjnie ultra mocną pozycją.

Dzięki wielkie za rozmowę!