Polub mnie!

sobota, 1 czerwca 2013

,,Alkopoligamia wspiera indywidualności. Ja mam swój lot.'' - THEODOR

Uczestnik turniejów freestylowych. Zajmował czołowe miejsca m.in. na Wielkiej Bitwie Warszawskiej, Bitwie o Remont, Lublin Battle, Bitwa o Chwilę 2012. Na scenie muzycznej od 2002 roku, aktualnie współpracuje z wytwórnią Alkopoligamia. Dla Podsłuchalni- THEODOR.

Mateusz Grzeszczuk: Rozpocznę od pytania w związku z Twoja współpracą z Nerwusem, z którym chodziłem do jednego z liceum, oboje jesteśmy z Chełma. Jak dorwałeś Michała do swoich projektów?



Theodor: Dobre pytanie na start:). Historia jest jednak banalna. Ogłosiłem, że szukam bitów, zgłosiło się 30 producentów i żaden z 200 nadesłanych bitów nie zmobilizował mnie do napisania numeru. Po czym z tygodniowym opóźnieniem napisał do mnie Nerwus (jego ksywa absolutnie nic mi nie mówiła) pytając jakich bitów szukam. Moja stała odpowiedź "takich które sam uważasz za świetne, które wyrażają Ciebie - jeśli Ty w nie włożysz siebie, dopiero wtedy ja mam pod co pisać". Wysłał mi 1 bit, nagrałem Wolność.

Mateusz Grzeszczuk: Wolność. Przy następnych produkcjach to Ty już prosiłeś o bity, czy standardowo wysłał Ci co ma w folderach ? : )

Theodor: Później wysłał mi jakieś kolejne chyba 2 bity. Wybrałem jeden #Cisza. Ten numer pisałem 4 miesiące, później jeszcze czekaliśmy na Mesa, Nerwus kombinował co zrobić z tym bitem, żeby dało się wysłuchać na nim 7 minut Odkąd wyszła cisza wysłał mi 2 kolejne  pod 1 mam już gotowy tekst, ale nie wiem kiedy wyjdzie .


Mateusz Grzeszczuk: Słucham ten kawałek, przeglądam komentarze i słuchacze jednak mają sporo 'ale'. Tudzież, że 'kopiujesz' flow Mesa, to dochodzi sprawa dykcji. Jak to przyjmujesz?

Theodor: "Nie obrażam się na hejty jak na chmury za deszcz" #Bisz

Pracuje nad dykcją, dokładam tekst byś mógł przeczytać to czego nie możesz usłyszeć.. Flow? yy, nie wiem. Ich problemy nie są moimi problemami.

Mateusz Grzeszczuk: Ok! Prowadzisz swojego bloga, wrzucasz tam teksty, pewne komentarze. To dosyć znikome zjawisko u raperów. Od kiedy go prowadzisz, znajdujesz na to czas?

Theodor: Powszechne zjawiska u raperów jakoś mnie nie kręcą. Blog założyłem w zeszłym roku, ale dopiero od niedawna względnie określam się w formie jakiej chce go prowadzić. Aaa .. czas. Skoro prowadzę to jakoś znajduje. Choć nie tyle co bym chciał póki co.

Mateusz Grzeszczuk: Zastanawiam się nad tekstem ''Wolności''. Kreujesz się w tym kawałku na kogoś kto stoi z boku, ''nie jestem z gości, którzy dbają o przyjaźnie'', kogoś kto nie jest stały w decyzjach, człowiek samotny. Opowiadasz jakąś historię, czy rzeczywiście jest w tym trochę prawdy?

Theodor: Problem jest raczej w tym, że ja jestem stały w decyzjach i przez te decyzje właśnie, bardzo ciężko być "przy mnie". Zwykle gdy ktoś poczuje się 'mi bliski' prędzej czy później czuje się zraniony (ten ktoś). Samotność to jedna z moich najczęstszych towarzyszek. Jak w Ciszy.. "mam tylko prawdę"

Mateusz Grzeszczuk: Wydawać by się mogło, że raper, artysta, ktoś kto koncertuje, jeździ na bitwy, ma mniej okazji by odczuwać tą ciszę. Może to odczucie 'samotności' jako towarzyszki, tyczy się jakiegoś sposobu myślenia, tego, co człowiek ma w środku?

Theodor: Cisza w utworze 'Cisza' jest rozumiana nie jako spokój a jako przemilczanie ważnych dla Ciebie rzeczy jak złość/żal/Twoje przewinienia/prawda. Takiej ciszy nie odczuwam w ogóle bo #jw. "mam tylko prawdę" i liczę się z tym, że ludzie słysząc ją ode mnie mogą postanowić nie chcieć ze mną przebywać.

W tłumie też można czuć się samotnym, zawsze byłem gdzieś w dużych grupach ludzi, ale nigdy do końca nie czułem się ich częścią. Tak też, tak do końca, nie czuję się ani raperem ani artystą (Zaczynam od tego utwór "ja"). Jak napisałeś, moja samotność wynika ze sposobu myślenia i tego, co mam w środku co zdaje się być, hmm .. nie do końca kompatybilne z ludźmi których spotykam, więc najważniejsze dla mnie rzeczy głównie nadal przeżywam sam. A brak towarzyszki swoją drogą ostatnio mi doskwiera, ale jak nawinął Pezet "zawsze kiedy chce się związać z kimś mam z tym przypał" - co też wynika z tego, że ciężki ze mnie towarzysz. Długi temat, raczej na felietony niż wywiady.



Mateusz Grzeszczuk: Wiesz, czytam to co piszesz i przypominają mi się dwa wersy.

,,żałośnie pragnąłem wsparcia gdy siadłem pisać wiersze
by zobaczyć blask dumy w oczach rodziców po raz pierwszy''

Wers może odnosi się do dawnych czasów, ale może i teraz motyw przewodni tej rozmowy czyli ''samotność'' gryzie się z tym, co nawinąłeś i o czym pisałeś.

Theodor: Napisałem kiedyś tomik wierszy.. mama była dumna, tata też a ja poprzez to, zdefiniowałem i znienawidziłem 'populizm' na resztę życia.

Mateusz Grzeszczuk: Myślę, że moglibyśmy się dogadać, bo też jestem piszącym:) Nadal piszesz? Sięgasz po tą współczesną?

Theodor: Ostatnio w ogóle jakoś nie lubię wierszy. Wolę prozę. Pewnie byłbym bardziej produktywnym raperem gdyby nie musiało się rymować.

Mateusz Grzeszczuk: Mam rozumieć, że płyta Bisza ,,Chodnikowy Wilk'' wpadła Ci w ucho?

Theodor: Zdecydowanie. Zazdroszczę talentu do werbalizowania odczuć i refleksji. Pierwsza zwrotka Carrie + refren zapewnia mój wielki szacunek dla samoświadomości Bisza. Warto dodać, że drugiej zwrotki z tego numeru już aż tak nie cenię.

Mateusz Grzeszczuk: Napisałeś na blogu post o beefach i aferach w polskim rapie. Dodałeś także, że ,,mam ochotę się z tego wypisać''. Tego typu konflikty mogą wpływać na kogoś kto stoi z boku i tylko obserwuje?

Theodor: Tak. Jesteśmy wszyscy odpowiedzialni za obraz Hip-Hopu. W Polsce nadal jesteśmy trochę 'chłopcami z bloków'. Niedojrzałymi, kłócącymi się ze sobą nawzajem, o lepsze miejsce na ławce pod blokiem i o to kto jest bardziej hip-hopowy. I jest tak nie dlatego, że 'źle' na nas patrzą czy media źle nas pokazują.. Jest tak, bo na prawdę tacy jesteśmy i widać to na każdym kroku. Eldo obraża się, że kogoś nie było na jakimś koncercie, W.E.N.A., że program ŻywyRap jest 'niehiphopowy', a gdzieś w drugiej linii powstają takie twory jak Lajkike którego nie kojarzę z żadnym utworem a za to przynajmniej z kilkoma spięciami o coś tam.

Wpływa to na mnie, bo zbudowanie w masowej świadomości oddzielnej kategorii na jednego Theodora będzie bardzo trudne. Póki co dla Twojej mamy, cioci i miliona innych osób jestem raperem i będę musiał pewnie nieuprzejmie korygować postawy wielu dziennikarzy/redaktorów którzy z automatu myślą, że należy traktować mnie z góry.

Poza tym ja na prawdę cenię tę muzykę i boli mnie to co robi z nią wielu jej twórców. Odsyłam do tego wpisu, bo warto go przeczytać. Link- Blog Theodor

Mateusz Grzeszczuk: Raperzy nie chcą być szufladkowani, Tede nie chce ustawiać wszystkich w jednym szeregu -jak cytowałeś, ale zarazem jest wielka presja na to by robić coś razem, unikać konfliktów-nawijał o tym sam Jacek Graniecki. To w ogóle możliwe? Jeżeli tak, to jakimi środkami?



Theodor: Nie ma presji by robić coś razem. Poza tym kto miałby ją nakładać? Fani? Rolą fana jest,hmm bycie fanem.. Obserwowanie efektów pracy artysty, a nie dyrygowanie co ma artysta robić - Internet daje im poczucie jakiegoś wpływu, ale do mnie możesz podejść i powiedzieć że cenisz lub nie cenisz tego co robię. Każde zdanie zaczynające się od 'powinieneś', jest z założenie błędne. Cenię fanów, którzy rozumieją swoją rolę. Którzy piszą do mnie z pytaniami, czy własnymi refleksjami pobudzonymi przez treść któregoś z utworów, również tych krytycznych. Cenię ludzi dostrzegają rolę czyjejś twórczości w swoim życiu i za to chcą dać autorowi znakomity ekwiwalent = pieniądze. Bo to dzięki nim, ten wnoszący coś w ich życie człowiek może być dalej skupiony na swojej twórczości zamiast na płaceniu rachunków.

A unikanie konfliktów nie wymaga żadnych innowacyjnych środków. Jak powiedział Włodek na debacie o rapie w SGH. Wątpie by powstał wspólny numer Jurasa z Łoną, to dwie bardzo różnorodne postacie ale obie reprezentują HipHop.Różnorodność jest naszym atutem. Brak wzajemnego szacunku jest naszą słabością. Raperzy okopują się w swoich labelach/ekipach utrzymując, że mają wszystkich gdzieś, wszyscy powtarzają, że nikt nie słucha Polskiej sceny, że wzorców szukają za oceanem a w Polsce 'tylko' robią swoje.. Nikt nie myśli o reprezentowaniu HipHopu w ogóle, a każdy uważa że to 'jego HipHop' jest najwłaściwszy. W undergroundzie jest to jeszcze gorsze, bo każdy kto się choć lekko wybije, jest na świeczniku. Wszyscy starają się wytknąć mu jakąś niepoprawność na jego "drodze do mainstreamu". Dla mnie to kolejny temat rzeka - znam tę scenę na wylot, śledze jej wydarzenia i bardzo cenię większość wykonawców za ich twórczość. Nie wszystko mi się podoba, ale kibicuje im wszystkim. Łącznie np. z Mezem czy B.R.O. z których pierwszy dociera czasem do naszych cioc i babć a te mówią, że 'ten hiphop może nie jest taki zły' a drugi dociera do grzecznych dzieciaków w gimnazjach. Za 5 lat jego fanki wyniosą z tego świadomość że rap to nie tylko troglodyci w kapturach, a to przyda się Twojemu młodszemu bratu w szerokich spodniach, który będzie próbował taką poderwać  Na scenie jest dużo miejsca. Te 2 targety to zupełnie nie mój target więc nie wkurzam się na nich tak jak wydawca książek które czytam, nie wkurza się na wydawców harlekinów czy książek dla dzieci.

Mateusz Grzeszczuk: O ile się nie mylę, działasz od 3 lat w Alkopoligamii. Nadal jesteś tego zdania, że to najlepsze miejsce dla Ciebie na rozwój?



Theodor: Tak. Alkopoligamia wspiera indywidualności. Ja mam swój lot. Wypuszczam 2 utwory co pół roku zamiast płyty na której wytwórnia mogłaby zarobić a chłopaki potrafią to uszanować. Od 8 miesięcy nie piję i to też szanują. Jeśli mogę iść swoją drogą, w swoim tempie i liczyć na ich wsparcie.. nie potrzeba mi nic innego.

Mateusz Grzeszczuk: Najbliższe plany?

Theodor:  Najwięcej wiąże się z prowadzonymi przeze mnie portalami SeenOnStage i Supportbase, ale na razie nic do publicznej wiadomości. Na pewno też będę publikował swoje teksty czy to w formie blogowej prozy czy w utworach na youtubie.

Mateusz Grzeszczuk: W takim razie powodzenia i dziękuje za rozmowę!

Theodor:


FOT. Fanapge Theodor.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz