[Wersja PL]
Mateusz Grzeszczuk: Witaj! Mało kto wie, ale mamy
blogerkę z Polski, która dołączyła do grona czterech osób wybranych do kampanii
Bershki. Jak wspominasz współpracę, jak pojawił się kontakt pomiędzy wami?
Maffashion: Kontakt jak zawsze pojawił się drogą mailową albo telefoniczną. Już sama nie pamiętam! Tyle tego jest! Kiedy dowiedziałam się, że chodzi o Bershke- było mi szalenie milo! Tylko 4 osoby z całego świata w tym PL i ja. Nie chodziło już o moją osobę, a o możliwość pokazania chociaż troszkę klimatu i życia w naszym kraju.
Maffashion: Kontakt jak zawsze pojawił się drogą mailową albo telefoniczną. Już sama nie pamiętam! Tyle tego jest! Kiedy dowiedziałam się, że chodzi o Bershke- było mi szalenie milo! Tylko 4 osoby z całego świata w tym PL i ja. Nie chodziło już o moją osobę, a o możliwość pokazania chociaż troszkę klimatu i życia w naszym kraju.
Same nagrania wspominam bardzo dobrze. Była to ciężka i
wielogodzinna praca. Mimo, że każdy z 4 odcinków trwa krótko... Same zdjęcia i
tryb pracy był bardzo absorbujący. Od rana do nocy, różne miasta, miejsca, zmieniająca
się pogoda. Efekt wspólnej pracy ekipy Bershki i mojej strasznie mi się podoba.
Mateusz Grzeszczuk: Prowadziłaś swój własny program w
ESKA TV. Ludzie zwykle mają problem z zdefiniowaniem pojęcia kim jest
dziennikarz i czym różni się od blogera. Nie myślałaś w pewnym momencie, że to
kierunek dla Ciebie? Z tego co wiem studiowałaś kulturoznawstwo, finanse i
rachunkowość.
Maffashion: Studiowałam kulturoznawstwo o prof.
grafika projektowa. Nie ma to nic wspólnego z blogiem, a z moja poprzednia praca
w firmie na etacie. Od dłuższego czasu interesowała mnie grafika, zdjęcia,
plakat, kompozycja. Wybrałam studia, które w opisie chociaż trochę wiązały się
z tym kierunkiem.
Co do programu, to szczerze, ani ja ani moja koleżanka nie planowałyśmy
tego. Dostałyśmy pewnego dnia propozycje i zgodziłyśmy się. Nowe doświadczenie,
szansa i możliwość zrobienia czegoś o czym nawet wcześniej nie śniłyśmy. Sezon
się zakończył, zostały wartości i wiedza która jest ponadczasowa.
Nie chcę definiować kim jest "dziennikarz", niech
to zrobi wujek "google", jeśli ktoś ma taką potrzebę. Natomiast
bloger? To zależy od tematyki jaką obierze za swój cel. Mój blog jest bardziej
personalny, często unikam słowa "modowy". To moje własne
stylizacje, czasem nawiązujące, bądź zawierające obecne trendy, a czasem wręcz
przeciwnie. Na blogu znajduje się dużo zdjęć i montowanych przeze mnie
filmików z mojego życia i nie ma tu mowy o "wysoce modowych
zapędach". Nie mam ambicji wmawiania komuś, co jest "top", a co
"not" albo, co ktoś powinien kupić, założyć.
Mateusz Grzeszczuk:
Maffashion. Skąd się wzięła Twoja ksywa? Nick Internetowy?
Maffashion: Zaczęło
się od tego, że piłam bardzo dużo soku marchewkowego. Bywało, że 1,5 litra dziennie. Przez
to miałam "pomarańczowy" odcień skóry. Doszedł do tego pomarańczowy
strój na plaży i lekko rudawe w słońcu włosy. Kolega, zaczął mnie nazywać
marchewką, maffetką. Tak już zostało. Pierwszy raz tym pseudonimem podpisałam
się na portalu Stylio.pl. Ludzie zaczęli pisać i mówić do mnie "maff", a ja potem użyłam tego do nazwy bloga.
Mateusz Grzeszczuk:
Zostałaś zaproszona do programu Kuby Wojewódzkiego. Jak zareaogwałaś
na tą myśl, nie boisz się zgryźliwego i jadącego po bandzie prowadzącego?:)
Maffashion: Oczywiście, że się bałam. Ciężko nawet powiedzieć
czego dokładnie. Kuba od zawsze imponował mi wiedzą i bardzo lubię jego "specyficzne"
poczucie humoru i błyskotliwość. Jednak dokładnie wiem w jakim celu tam idę oraz dlaczego Kuba zaprosił mnie do siebie... Mimo, że nie jestem nikim sławnym,
medialnym, czy z nazwiskiem. Zaprosił mnie bo "uwielbia ludzi prawdziwych,
z pasją", "którzy sami do czegoś doszli ciężką pracą, bez względu na
to, co mówią inni i jak to widzą". Cieszyłabym się jakbym mogła powiedzieć
więcej o tym, co robię, że moim nr. 1 nie są ciuszki i pstrykanie foteczek. Albo
jeśli ktoś wierzy, że tylko to wystarczy i to nic trudnego... Będzie leżał, a
wszystko samo się dokona... Ok, w takim razie polecam ten odcinek :)
Mateusz Grzeszczuk: ,,Cieszyłabym się jakbym mogła
powiedzieć więcej o tym co robie i że moim nr 1 nie są ciuszki i pstrykanie
foteczek.''
A czy masz jakieś inne pasje, zainteresowania, coś co Cię
odrywa od tego świata?
Maffashion: Od zawsze moja pasja jest taniec, muzyka,
gotowanie. Natomiast kiedy tylko mam czas wolny spędzam go ze znajomymi i
bliskimi. Moje życie nakłada się na moją pracę. Nawet moje wyjazdy w większości
przypadków są związane z blogiem. Pisząc "że moim nr 1 nie są ciuszki i
pstrykanie foteczek", nie mam zamiaru rozwijać tego bardziej. Jak ktoś
jest inteligentny zrozumie. To tak jakby powiedzieć, że dla kogoś kto
projektuje ubrania ważna jest tylko "igiełka i materiał" :)
Mateusz Grzeszczuk: W jakim momencie pojawiła się w Twojej
głowie świadomość, że to co robisz, to już nie tylko blog, nie tylko zdjęcia,
ale dobrze prosperująca firma, dzięki której możesz zacząć na siebie zarabiać?
Maffashion: Że to nie byle blog, uświadomiłam sobie
jak liczba fanów na Facebooku przekroczyła 22 tys. lubiących, czyli tyle, ile
liczy mieszkańców mój rodzinny Złotów. Wtedy do mnie doszło ze to ogromna
liczba.
Nigdy nie pomyślałam w tych kategoriach, o jakie pytasz. Mam
nadzieje, że to nadal jest BLOG, że nadal wchodząc na niego stali bywalcy widza
tą sama osobę, a nie produkt, czy kogoś kto usiłuje robić z siebie kogoś kim nie
jest. Każda ciężka systematyczna praca przynosi efekty. Mi pomysłów nigdy nie
brakowało, a przede wszystkim przyjemności w robieniu tego dalej... Efekt
zaskoczył mnie sama. Maffashion jest trochę jak marka ;) Jednak jeśli już mam
powoływać się na to określenie wole wspomnieć o StaffbyMaff, czyli mojej marce
ubrań, a blog niech zostanie blogiem.
Mateusz Grzeszczuk:
Jak według Ciebie ubierają się Polacy? Mamy się czego wstydzić
porównując do innych krajów?
Nie analizuje tego i nie zastanawiam się nad tym. Właściwie
to tylko przy okazji podobnych wywiadów jestem zmuszona do analizy tego tematu.
Osobiście widzę mnóstwo świetnie ubranych ludzi. Nie można wrzucić
społeczeństwa do jednego wora, a nad statystykami wypadałoby posiedzieć aby
wydać wyrok :)
Mateusz Grzeszczuk: Aktualnie odbiór Twojego bloga,
wiadomości, propozycje, pojawiają się częściej z Polski czy z zagranicy?
Maffashion: Częściej z zagranicy. Chociaż ciężko mi ocenić
bo nie jestem w stanie odczytać i rozważyć 400 nowych propozycji dziennie. Dużo
ofert mi umyka. Nie ubolewam jednak nad tym, przynajmniej mam czas umyć zęby :)
heh. A tak poważnie: nie jestem obsesyjnie ukierunkowana na zyski i nowe
atrakcje wynikające z propozycji jakie dostaje. Nie jestem wymagająca, oraz
zachłanna, ogarniam tyle ile potrzebne jest mi na życie. Wole wyjść, zrobić
świetne zdjęcia na bloga... Zmontować video, ogarnąć fanpage Maffashion na Facebooku
i dać ujście mojej artystycznej duszy. Kontakt z obserwatorami, tworzenie
kolejnych rzeczy są bardzo istotne i dająca mi dużo energii.
Mateusz Grzeszczuk: Czy nie czujesz na sobie dużej
presji biorąc odpowiedzialność za ich wizerunek to jak ludzie będą
wyglądać?
Maffashion: Nie. Nikomu nic nie nakazuje, nie sugeruje i nie
wmawiam. Każdy ma własną wole i gust. Ja prezentuje to, co mi w duszy gra, kiedy
zacznę czuć presje z tego tytułu myślę, że cel zostanie zatracony, a ja
przestanę odczuwać przyjemność z robienia dalej tego. Nie będę mogła być sobą.
Mateusz Grzeszczuk: Dzięki Julka!
Maffashion: I ja dziękuje! Pozdrawiam!
[English version]
For three years now, Julia runs her blog 'Maffashion', which gets popular around the world. Nomination for Fashion Oscars, two 'Modne Kreacje' awards on Warsaw Street Fashion and awards for the best fashion blog. For 'Podsłuchalnia'- JULIA 'MAFFASHION KUCZYŃSKA
Mateusz Grzeszczuk: Hello! Very few people know that we have a blogger from Poland, who joined four people chosen for Bershka campaign. How would you describe the cooperation and how did the contact between you and them began?
Maffashion: The contact, as always, began via e-mail, or phone. I don't remember, there's a lot of this! When I was told it's about Bershka and such a project, I was very happy! Only four people from around the world, including me and PL. It was not only about my person now, but about the possibility to show how life in our country looks like. I have good memories about the recordings. It was hard and long work. Although each of the four episodes is short, shootings and working was very absorbing. From morning to midnight,
different cities, places, changing weather.I love the effect of my work with Bershka staff.
Mateusz Grzeszczuk: You had your own show in ESKA TV. People usually have problems with identifying idea – who is a journalist and how he is different from a blogger. Did you had any thoughts about if it's the right direction for you? And from what I know, you studied cultural studies, banking and finances.
Maffashion:I studied cultural studies with graphic design. It has nothing to do with blogs, only with my previous work in a company. I was interested in graphics, pictures, poster, composition.. I chose studies which had at least something common with this direction.
Talking about the tv show, we didn't plan this at all. When I and my friend got the proposition, we agreed. New experience, a chance and possibility to do something we had never dreamed of before. The season finished, we got knowledge and value, which is timeless.
I don't want to define who a 'journalist' is, let 'uncle google' do it if anyone is in need. And blogger? It depends on the theme a blogger picks up. My blog is more personal, I often avoid the word 'fashion'. These are my own stylizations, sometimes relates or contains different trends, and sometimes the whole way around. There are many photos and videos from my life made by me, and there's no way to speak of 'highly fashionable things'. I don't have the ambition to tell anyone what is 'top' and what is 'not', or what should people wear.
Mateusz Grzeszczuk: Maffashion. Where did your nickname come from?
Maffashion: It all started because I drank lots of carrot juice. Sometimes 1,5l a day. Because of that, I had orange skin. Then an orange bathing suit and gingerish hair. A friend started calling me 'maffetka'. And so it stayed. For the first time I used this nickname on the portal stylio.pl. People started writing and calling me 'maff', and then I used it for a blog name.
Mateusz Grzeszczuk: You were invited to Kuba Wojewódzki's show. How did you react to this thought, weren't you afraid of peevish, eccentric host?
Maffashion: Of course I was afraid. It's even hard to say what I was afraid of. Kuba always impressed me with his knowledge and I really like his specific humour and brilliance. However I know why I'm going there, and why Kuba invited me, despite I'm not a famous person. He invited me because he 'loves true people with passion', 'who achieved something with their hard work, no matter how people see it and what they say about it'. I will be happy if I could say something more about what I do, and that shooting photos and clothes aren't my top priority. And if someone believes that's enough and it's not a hard thing to do... he'll be lying down and everything will do by itself... ok, then I recommend watching that episode :)
Mateusz Grzeszczuk: 'I will be happy if I could say something more about what I do, and that shooting photos and clothes aren't my top priority' Do you have any other passions and hobbies?
Maffashion: Since forever, my passions are dance, cooking and music. And if I have any spare time I spend it with my family and friends. My life overlaps my work. Even my trips are mostly connected with my blog. Writing that 'my top priority aren't clothes and shooting photos' I don't want to expand this any further. If someone is intelligent, he'll understand it. It's like saying that for someone who designs clothes, the only important things are needle and material :)
Mateusz Grzeszczuk: In which moment in your mind appeared this awareness, that what you do isn't just a blog, not only photos, but a well prospering company, with which you can start earning money?
Maffashion:. Number of fans on Facebook made me realise that it's not just a simple blog. It reached 22 thousand 'likes', which is the number of people who live in my hometown Złotów. Then I realised that it's an enormous number.
I never thought of this as of what you asked about. I hope this is still a blog, that people still look at it and see the same person, not a product or someone who tries to become someone he isn't. Every hard systematic work brings results. I never lacked ideas and pleasure from doing it. The effect surprised me. Maffashion is somehow like a brand :) But if I have to use this term then I'd rather mention StaffbyMaff, which is my clothes brand, and let the blog stay blog.
Mateusz Grzeszczuk: How in your opinion Poles dress? Are we to be ashamed when compared to other countries?
Maffashion: I don't analize it and don't think about it. Only in such interviews I'm made to discuss this topic. Personally, I see many people dressed very well. You can't just put the whole society into one bag, and you should analize some statistics to make a judgement :)
Mateusz Grzeszczuk: Right now, does the reception of your blog, messages, propositions, appear more often from Poland or abroad?
Maffashion: Most often from abroad. Although it's hard to say because I'm unable to read and consider 400 new propositions a day. But I don't cry over this, at least I have time to brush my teeth :) But honestly, I'm not obsessively concerned about profits and new things that appear in the propositions I get. I'd rather go out and make a great photo for my blog, make a video, check Mafassion Facebook fanpage and let my artistic soul go out. Contact with spectators, creating new things are very important and give me lots of energy.
Mateusz Grzeszczuk: Do you feel big pressure taking responsibility about people's image and how will they look?
Maffashion: No. I don't instruct anyone, do not suggest or impose anything. Everyone has got his own will and taste. I only show what I feel inside, and when I'll start feeling pressure from this I think I'll lose the pleasure from doing this. I couldn't be myself.
Mateusz Grzeszczuk: Thanks Julka!
Maffashion: Thank you too!
Zdjecia/Źródło: Archiwum/Blog Julii Kuczyńskiej.
Ciekawy, napewno inny od wszustkich. Jednak trzeba popracowac nad techniką:)
OdpowiedzUsuńNIC nowego pytania nie wniosły, naprawdę już wielokrotnie były zadawane. Ale zastanawia mnie jak łączy się to z tematyką bloga :) Mimo wszystko, miło się czytało.
OdpowiedzUsuńprzeciętny niestety wywiadzik.
OdpowiedzUsuń