,,Tede bez żadnych podstaw zaczepia mnie na swojej płycie''- PIKEJ

Ostatnim czasem- na ustach całej sceny rapowej w Polsce. Wielki wybuch, chociażby w Internecie, rozpoczął się od czasu wrzucenia przez niego ''Wieprz Terror'', dissu na rapera Tede. Człowiek, który ''robi szum, robi szum,  jedzie sobie na fejmie, robi szum, robi szum, jest lepszy od Ciebie''. Pracuje nad nową płytą i ma zamiar porzucić krajowy rynek. Dla Podsłuchalni- Pikej!

Mateusz Grzeszczuk: Czy uważasz, że gdyby Twoje demo ukazało się legalnie, stałoby się w tamtym czasie najlepszym rapowym debiutem?

Pikej: Oczywiście, że nie! Jest zdecydowanie za słabe zarówno lirycznie jak i produkcyjnie. To było tylko demo, nie miało trafić do szerszej publiczności.

Mateusz Grzeszczuk:  Czy nie myślisz, że ciąży na Tobie Twoje nazwisko? Tradycje muzyczne w rodzinie, ciężko 'oderwać' Ci się od myślenia ludzi w ramach tego co tworzą i tworzyli twoi najbliżsi?

Pikej: Wiem o tym, ale mnie nigdy nie kręcił rodzaj muzyki, którym zajmowali się moi najbliżsi. Od dziecka zakochałem się w rapie i wiem że jeśli uda mi się stworzyć naprawdę dobry album, który zostanie doceniony, ja będę czuł się samo zrealizowany.

Mateusz Grzeszczuk:  Pytanie, które często pada w rozmowach o Twoich kawałkach. Czy historie opowiedziane na mixtape Pikeja są prawdziwe, zwłaszcza w utworach "Małolatki" oraz "Czy ty wiesz że ty jesteś wesz"?

Pikej: Tak, obydwie te historie są prawdziwe. Przy piosence, którą ja nazwałem "wesz" naprawdę dobrze się bawiłem, ta laska okazała się naprawdę niesamowicie głupia, więc jak ją pisałem było dużo śmiechu, moi znajomi jak ją usłyszeli też dobrze się ubawili... 

Mateusz Grzeszczuk: Jak myślisz, do jakich słuchaczy najpewniej trafia Twoja muzyka? Pikej nagrywa dla..

Pikej: Ja chce nagrywać dla ludzi którzy tę muzykę kochają jak ja... Mają pozytywny stosunek do życia! Ja nie będę nigdy nawijał o "blokach", wiesz co mam na myśli, nie lubię tego stylu...

Mateusz Grzeszczuk:  Twoja najnowsza płyta, kolaboracje, zwrotki gościnne? Po angielsku, czy po polsku?

Pikej: Na razie na pewno będzie 3 gości dwóch z konkursu, który został ogłoszony i jeden gość, którego na razie nie mogę zdradzić. Cała płyta ma być po angielsku, może pojawi się 1-2 utwory po polsku.

Mateusz Grzeszczuk:  Puściłeś w sieć diss na Tedego. Narobiłeś tym sposobem sporo szumu wokół siebie, nie bałeś się konsenkwencji? Wrzuciłbyś to jeszcze raz?

Pikej: Oczywiście że tak, nie uważam żeby ten kawałek był zły, jest po prostu na luzie nie miałem spiny jak go pisałem. Wkurwiło mnie to, że Tede bez żadnych podstaw zaczepia mnie na swojej płycie, a nie ma ze mną nic wspólnego, ja się mu w jego rzeczy nie wpierdalam, ale postanowiłem mu odpowiedzieć... Jakich konsekwencji daj spokój, czego tu się bać,  proszę Cię ja mam do tego luz...

Mateusz Grzeszczuk:  Potrafiłbyś nagrać jakiś kawałek pod trapowe bity? Czy M. Lichtman byłby wstanie wyprodukować bit w takiej stylistyce?

Pikej: (śmiech) Marian sam jako on nie robi mi bitów, jego firma mi je robiła, a ma w niej kilku młodych zdolnych ludzi. Teraz na płycie będzie kilku producentów. Trap też będzie.

Mateusz Grzeszczuk:  Czy gdybyś miał możliwość zrobienia kariery w Stanach, porzuciłbyś krajowy rynek muzyczny?

Pikej: Tak, bez zastanowienia do tego właśnie będę dążył! Oczywiście raz po raz zawitam wtedy na polskiej scenie.

Mateusz Grzeszczuk: Czyli rozumiem tam jest łatwiej o start, tworzenie muzyki?

Pikej: Na pewno nie, ale jest tam inna mentalność ludzi. W USA Cię dopingują, a nie chcą zniszczyć na samym starcie...

Mateusz Grzeszczuk:  Czy myślisz o nawiązaniu współpracy z raperami z zagranicy?

Pikej: Tak, cały czas nad tym pracuję, mam już nawet pewne kontakty.

Mateusz Grzeszczuk: Wielu ludzi twierdzi, że robisz ''dobrą minę do złej gry''. Ewidentnie nie przejmujesz się hejterami i nadal pozostajesz w stosunku do sprawy pozytywnie nastawiony?

Pikej: Tak, generalnie robię to co kocham i nie robię tego dla kasy, bo ją mam. Chce zrobić coś co wszystkich zaskoczy, mam nadzieję, że mi się to uda, a na hejterów po prostu leje.. (Śmiech)

Mateusz Grzeszczuk:  Piotr Kukulski i Pikej to dwie te same, czy odmienne osoby?

Pikej: Te same, chociaż przez tego drugiego jestem trochę bardziej pierdolnięty w sensie pozytywnym...

Mateusz Grzeszczuk: Dzięki za rozmowę!

Pikej: Pozdro!