Polub mnie!

czwartek, 7 marca 2013

''Każdy ma swojego Boga..''- MIUOSH


Polski raper i producent muzyczny. Artysta roku 2012 -według  portalu RapDuma.pl, założyciel wytwórni Fandango Records. Jego płyta ''Prosto przed siebie'' zdobyła status Złotej Płyty. Dla Podsłuchalni: MIUOSH!

Mateusz Grzeszczuk: Witaj. Po Twoim ostatnim koncercie w Lublinie stwierdziłem, że jesteś nielicznym raperem, w którym dostrzegam szczególną cechę. Mówią na to: patriotyzm lokalny. Mówię Katowice- myślę Miuosh, mówię Miuosh- myślę Katowice. Miasto, kawałki historii, jego mury- cały czas w Twoich kawałkach. Jak wiele zawdzięczasz Śląsku, co Śląsk może zawdzięczać już Tobie?



Miuosh: Wspominałem już o tym bardzo często, w kawałkach, wywiadach etc... Jestem częścią Śląska, on jest częścią mnie. Wydaje mi się, że i jedno i drugie z tego korzysta. Nie przypominam sobie, żeby któryś z tutejszych zawodników wykreował kiedykolwiek taką "śląską mitologię" jaką udało się wykreować mi - mam nadzieję, że fakt, iż wielu ludzi w całej Polsce zaczęło interesować się Śląskiem, jego historią i odmiennością, dzięki temu, że poruszam jego problemy w taki a nie inny sposób, to forma spłaty mojego długu wobec regionu, który mnie wykreował.

M.G: Nawiązując do wcześniejszego pytania. Ja jestem Chełmianinem, studiuje w Lublinie i szczególnie bliski jest mi Junior Stress. Nagrałeś z nim ''Nie zapomnij skąd jesteś''. Ciekaw jestem jak doszło do współpracy. Gdzie pojawił się kontakt?

Miuosh: Znamy się tak długo, że nie pamiętam już kiedy się poznaliśmy. Na "Projekcjach", w utworze "Inwigilacja" Jr. Stress podbijał już mnie w refrenie... To chyba jakoś wtedy. Od tego czasu jesteśmy dobrymi kolegami i mam nadzieje, że już zawsze będziemy - strasznie szanuje Marcela, jego LSM, jego rodzinę, i dzięki właśnie tej znajomości darzę Lublin jakimś specyficznym uczuciem - dobrze czuję się w tym mieście. Wiem, że on też interesuje się Śląskiem, chciał tutaj chyba nawet kiedyś zamieszkać na jakiś czas :)


M.G: Szczury, szczury, szczury. Czy był kiedyś moment w Twoim życiu, miejsce, w którym nie czułeś się najlepiej? Musiałeś zmienić ster, motywacje, pójść inną drogą- nawet muzyczną?

Miuosh: Oczywiście, że tak - nie raz, nie dwa... Zawsze starałem się iść za głosem tego co podpowiadał mi instynkt i co podpowiadali mi bliscy - Ci prawdziwi przyjaciele. Po niektórych takich posunięciach, jak odejście z MaxFlo, pożegnanie się z paroma wykonawcami, spływała na mnie fala krytyki, którą momentami ciężko było zrozumieć i znieść - ja nigdy nie byłem wylewny w takich sytuacjach - konflikty prywatne wolę pozostawiać w sferze prywatnej. Nie wszyscy jednak tak robią. W każdym chyba przypadku byłem tym złym, który "już na bank zostanie sam...". Wystarczy teraz spojrzeć na to co się dzieje i zastanowić się nad tym, kto gdzie jest i kto gdzie został. Żadnego z tych posunięć nigdy nie będę żałował - tak miało być.

M.G: ''Historie, które znam mijają się z Bogiem, [...] przez dno dna ku niebo dzisiaj spotkam się z ...[...]. Jakie znaczenie ma wiara w Twoim życiu. Jaki masz do tego stosunek?

Miuosh: Każdy ma swojego Boga... Ja nie jestem katolikiem, kościoły omijam szerokim łukiem, nie przynależę do żadnej grupy wyznaniowej. Mój Bóg to coś co pozwala mi definiować co jest złe, a co dobre, to coś we mnie co daje mi odczucie, że ktoś nade mną i moimi bliskim czuwa w odpowiedni sposób. Bóg jest potrzebny - nie ten wykreowany przez kościoły i spędy, tylko ten indywidualny, własny.

M.G: Szybko mijają dni, szybko mijają lata....

Miuosh: Cały czas... Aż się sam dziwię kiedy to wszystko się zaczynało, jak to było i ile już przeszedłem razem z moimi najbliższymi kompanami... Ilu odpadło, ilu zostało, gdzie sami jesteśmy. Mam bliżej do 30 lat niż 20, a w tym wieku właśnie byłem już po debiucie fonograficznym... Leci no, leci...


M.G: Płyta ''Prosto Przed Siebie'' jest złota. Spodziewałeś się takiego sukcesu, czy na bieżąco miałeś dostęp do danych i cyfr i nie było to dla Ciebie żadnym zaskoczeniem?
Miuosh: Zaskoczeniem były właśnie te dane - ta płyta przez pierwsze 4 tygodnie sprzedawała się wręcz w przerażających dla mnie ilościach, i wcale gorzej nie sprzedaje się dzisiaj.... Niektórych raperów, z którym miałem okazję kiedyś współpracować, bardzo to wszystko chyba bolało - to miłe, było warto tyle lat walczyć o uznanie :) Mam nadzieję, że to nie ostatnie wyróżnienia dla mnie dla tego albumu.

M.G: Czy kiedykolwiek pojawił się w Twojej głowie pomysł na wspólną płytę, EPkę z Biszem?

Miuosh: Jasne, że tak... Ale to nie rozmowa na teraz - ani ja ani Bisz nie mielibyśmy obecnie nawet kiedy do tego siąść, ale przyznam, że byłoby to dla mnie coś naprawdę mocnego i ciekawego do stworzenia, ponieważ na dobrą sprawę reprezentujemy dwa różne nurty "tekściarskie".


M.G: W styczniu minęło 6 lat od założenia Fandango. Wytwórnia stoi już na najwyższym poziomie i może rywalizować z tymi, które istnieją na rynku od wielu lat? Nowe pomysły wytwórni, promocja, ludzie i płyty?

Miuosh: Jest tego dużo... Z czasem będziemy odkrywać kolejne karty - nie chcemy naobiecywać i się stracić we własnych obietnicach, gonić za terminami etc... Wszystko z głową - wyznacznikiem dobrej pracy i dobrych efektów jest sposób w jaki wydaliśmy i pracujemy nad promocją "Prosto przed siebie" i "Wilka chodnikowego" - wszystko na spokojnie, po kolei, bez przekombinowanych pomysłów rodem z lunaparku.


M.G: Jak odnosisz się do nagonki na HST w związku z czerwcowym wyciekiem zeznań z protokułu przeciwko ''Siwemu''? Wiedziałeś o tej sytuacji? Sobota też wspominał o tym, że ''Konfidenci robią rap''.

Miuosh: Nie odnoszę się do tej sytuacji - mało mnie obchodzi. Wolałbym skupić się na promocji albumu HST, na skończeniu jego nagrań i na jego wydawnictwie, jednak chyba ostatecznie nie dojdzie do tego pod szyldem FDG.

Miuosh- Nie mamy skrzydeł

M.G: Płyta w 2014? Kontynuacja dwóch wcześniejszych?

Miuosh: Na pewno będzie się o wiele bardziej różnić od "PPS", niż "PPS" od "Piątej...". Mam już ją cała praktycznie wymyśloną, zaplanowaną i zbudowaną w głowie - będzie mocno...

M.G: Dzięki za rozmowę!

Miouosh: Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz