Polub mnie!

poniedziałek, 25 marca 2013

''Chciałabym pracować również tutaj''- KASIA LINS


fot. Aleksandra Yoy
Swoim występem powaliła jury i publiczność X-Factora. W tym roku planuje wydać swój debiutancki album. Materiał na krążek zarejestrowała w ubiegłym roku w legendarnym Ocean Way Recording Studio w Nashville. Dla PODSŁUCHALNI- KASIA LINS!

Mateusz Grzeszczuk: Witaj Kasia! Zaglądam na Twoją stronę i wszystko jest po angielsku. Później  znajduję informację, że nie chcesz na razie promować w Polsce swojego debiutanckiego albumu. Dotychczas tworzyłaś głównie w tym języku. To znaczy, że chcesz się odciąć na jakiś czas od Polskiego rynku czy nie interesuje Cię odbiór w kraju?




Kasia Lins: Możliwość wydania płyty w Polsce to nie jest kwestia mojego upodobania. Zależy to przede wszystkim od zainteresowania moim materiałem i chęci mediów promowania go również tutaj. Zdaję sobie sprawę z tego, że anglojęzyczne płyty nagrywane przez Polaków nie mają wielkich szans zaistnienia na autochtonicznym rynku, dlatego nie nastawiam się na odniesienie komercyjnego sukcesu w Polsce. 

M.G: Przyjeżdżasz, podrzucasz swoje materiały perkusiście Lenn'ego Kravitza, docierają też do Tower of Power. Po czym odpowiadają: ''Tak Kasia, podoba nam się to, zaczynamy''. Tak właśnie było? Jak nawzajem dotarliście do siebie? 

Kasia Lins: Jeżeli muzyk współpracuje z wytwórnią to zazwyczaj ona decyduje o tym jakie nazwiska bedą brały udział w projekcie. Tak właśnie było w moim przypadku. Ja miałam ten zaszczyt, że trafiło akurat na ludzi, których znałam i podziwiałam od wielu lat. 

M.G: Dotychczas nie miałem możliwości usłyszenia Cię w języku polskim. Gdybyś miała wybrać utwory naszych rodzimych, kogo byś się podjęła?

Kasia Lins: Rzeczywiście nieczęsto zdarza mi się śpiewać po polsku, wyjątkiem są może egzaminy na Akademii Muzycznej. Przyczyną jest emisja albumu w krajach anglojęzycznych. Gdybym miała wybierać utwory naszych rodzimych twórców… napisałabym swoje ;)

M.G: Znalazłem Twoje zdjęcie na VOUGE. Modeling, druga pasja?:)


Kasia Lins: Nie, absolutnie, słaba ze mnie modelka. Vogue docenił prace Sonii Szóstak, a ja miałam szczęście znaleźć się w jej portfolio.

M.G: W wieku 7 lat już pobierałaś lekcje gry na fortepianie. Haydn, Beethoven, Chopin są Ci na pewno bliscy. Skąd więc pojawiło się zainteresowanie soulem i jazzem?

fot. Sonia Szostak
Kasia Lins: Słucham bardzo różnej muzyki. Nawet nie potrafię dokładnie określić swojej, na pewno jest to jakaś odmiana popu, ale ciężko to sprecyzować. Nie lubię też tej selekcji i grupowania na różne dziwaczne gatunki. Czuję się dobrze w wielu muzycznych klimatach, z pewnością dlatego , że słucham skrajnie różnej muzyki. Od Blechacza, Kurta Ellinga, poprzez Jamiego Woona czy Amel Larrieux, na Rihannie kończąc. 

M.G: Braggs, Cortez, Bergenson i chociażby producent (zdobywca dwóch nagród Emmy)- Nick Manson, to najlepszy przepis na sukces?


Kasia Lins: Nie wiem czy najlepszy, najlepszy to być może Jay Z ;) Nazwiska nie są tak ważne, jak zaangażowanie wszystkich biorących udział w danym projekcie. Zazwyczaj jest tak, że jeśli atmosfera jest fajna, a muzykom podoba się to co robisz, daja dużo od siebie, nie traktujac tego jak kolejna sesje. Myślę, że tak było w przypadku nagrywania tej płyty.

M.G: Decyzja o zaśpiewaniu Cooke'a ''That's It, I Quit'', to Twój wybór, czy ktoś Cię namawiał akurat do tego utworu?

Kasia Lins: Kocham bluesa, uwielbiam ten numer. Doradzano mi bardziej komercyjne rzeczy, ale długo się nie zastanawiałam.

M.G: Twoja opinia o polskim rynku muzycznym? Jest ktoś z kim chciałabyś współpracować, pomimo swoich zagranicznych wyborów?

Kasia Lins: W Polsce jest mnóstwo utalentowanych muzyków, to nie ulega wątpliwości. Nie chce wymieniać nazwisk, ale nie ukrywam, że chciałabym pracować również tutaj. Jeżeli chodzi o kondycje polskiego rynku muzycznego… dopóki w pierwszej kolejności oszczędzać się bedzie na kulturze, dopóty rynek ten nie będzie działał tak jak powinien. 

M.G: Gdzie będziemy mogli dostać Twój najbliższy krążek?:)

Kasia Lins: Na pewno ITunes i Spotify, a gdzie fizycznie pojawi się w Polsce …Ta kwestia się dopiero rozwiązuje. 

M.G: Dzięki za rozmowę, powodzenia:)!

Kasia Lins: Dzięki! Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz