Polub mnie!

czwartek, 21 listopada 2013

"Muzyka to nasze życie ubrane w dźwięki" - Incepcja

Swoje istnienie zaczęli od „rozstania”. 4 przyjaciół z liceum – Artur, Michał, Karol i Adrian, postanowiło założyć zespół. Wiadomo, że poza samą muzyką potrzebny jest wokal. Dlatego też dołączyła do nich utalentowana Kasia. Studiują, nagrywają, koncertują i udaje im się to doskonale. O swoich osiągnięciach i muzyce rozmawiał z nami zespół Incepcja.

Katarzyna Leszczyńska: Z języka angielskiego Incepcja to powstanie, rozpoczęcie… Skąd pomysł na właśnie taką nazwę dla zespołu?


Incepcja: To pytanie pojawia się na początku każdego wywiadu z naszym udziałem. Chcieliśmy by nazwa zespołu była jednoczłonowa i przede wszystkim wyjątkowa. Ludzie nie wiedzą co oznacza dlatego jest dla nich intrygująca. I rzeczywiście nazwa pochodzi od ang. słówka „inception”  czyli początek a dla Ciebie wielkie podziękowanie za to, że nie poszłaś na łatwiznę i sprawdziłaś w słowniku J  Powstanie INCEPCJI było dla nas swego rodzaju początkiem nowej drogi życiowej ale też i nowych przyjaźni i doświadczeń. Spolszczenie nazwy daje nam możliwość powrotu do jej pierwotnej wersji ang. gdybyśmy chcieli tworzyć muzykę na rynki zagraniczne.

Niedawno wydaliście „Demo 2013”. Jakie są Wasze odczucia po ukazaniu się krążka?

Jako, że było to nasze pierwsze wspólne nagranie studyjne zaraz po ukazaniu się krążka pojawił się oczywiście niepokój i przeróżne wątpliwości, ale to naturalne. W końcu to nasz debiut. Jak się okazało, Demo spotkało się z bardzo dobrym przyjęciem i w sumie nie spodziewaliśmy się, że znajdzie aż tylu sympatyków. Opinie są oczywiście podzielone, ale co chwilę dostajemy kolejną porcję pozytywnego feedbacku, i co najlepsze jednym najbardziej podoba się ten kawałek, drugim tamten, a jeszcze innym ten trzeci. To miłe, bo to chyba świadczy o tym, że każdy może znaleźć coś dla siebie. Oczywiście, to tylko demo, więc nie są to wersje ostateczne i absolutnie nie chcielibyśmy by takie pozostały. Z biegiem czasu (i osłuchaniem nagrań do znudzenia) widzimy liczne niedociągnięcia, no i mamy sporo nowych pomysłów. Cóż, czas nas gonił, budżet nie powalał więc musieliśmy zamknąć nagrania w zasadzie w ciągu 1 dnia kursując między kilkoma miastami. Ponadto, cały czas się rozwijamy i myślimy też o nagrywaniu w języku angielskim.

Wasze piosenki są bardzo życiowe. Śpiewacie o drugim człowieku, szczęściu, miłości… Dlaczego akurat taka tematyka? Co wpływa na Wasze teksty?

Powieje patosem, ale cóż. Niestety żyjemy w czasach częstej bylejakości i płytkich przekazów treściowych, więc tym bardziej diabelnie nam zależy na tym, by nie tylko muzyka sama w sobie trafiała do słuchaczy. Żaden z tekstów nie jest dziełem przypadku, czy jakimś wydumanym opowiadaniem o czymś dla nas kompletnie abstrakcyjnym. Inspirują nas nasze doświadczenia, refleksje nad życiem i wartościami, tak więc każdy utwór jest jakąś ważną częścią nas, którą chcemy się dzielić z ludźmi. To trochę jak z tym powiedzeniem „nie oceniaj drugiego człowieka dopóki nie przejdziesz przez góry i doliny przez które on przejść musiał”. Trochę, bo chodzi tu nie tyle o ocenianie, co o to czy słuchacz będzie mógł się z danym tekstem utożsamić, zgodzić, albo i nie. W końcu chodzi nam o relację z tymi, którzy sięgają po naszą twórczość, a nie tylko uprawianie „sztuki dla sztuki”.

Dla każdego artysty niezwykle ważne jest to, co tworzy… Czym dla Was są koncerty, muzyka, fani?

Uważamy, że jeśli ktoś chce nazywać się artystą nie powinien mówić o muzyce: to mój zawód, tak zarabiam, więc muszę tworzyć coś co się sprzeda. Oczywiście, muzyk nie jest instytucją charytatywną ale takie podejście zabija to co jest sercem prawdziwej sztuki, czyli wyrażanie siebie w sposób kreatywny. W innym wypadku jest to tylko produkt, który jest niczym innym jak odtwarzaniem sprawdzonych schematów. Nie mówimy, że nie czerpiemy inspiracji od innych bo byłoby to tylko tanim kłamstwem, ale rzecz w tym, że cały czas szukamy swojego brzmienia, swojego sposobu przekazu. Innymi słowy naszego odrębnego charakteru, który jest wypadkową pracy pięciu osób. Artysta musi być prawdziwy w tym co robi bo ludzie od razu wyczują oszustwo. Tak jak już wspomnieliśmy przy okazji tekstów, muzyka to nasze życie ubrane w dźwięki, coś czym chcemy się dzielić. Dlatego też koncerty są najważniejsze. Na scenie człowiek jest nieporównywalnie bardziej autentyczny niż na najlepszym nagraniu studyjnym. Ponadto, spotyka się tam z żywym odbiorcą, jego reakcjami, emocjami czyli jest ta relacja, na której nam najbardziej zależy, w końcu gramy dla ludzi. Z resztą nie ma chyba nic piękniejszego jak publika, która śpiewa nasze kawałki w trakcie koncertu. Absolutnie bezcenne. Dla takich momentów warto spędzać te godziny w salce prób, na ćwiczeniach, komponowaniu, pisaniu, użeraniu się z sobą w gorszych chwilach i licznych kompromisach, które są nieuniknione. Tak więc każdy jeden fan jest nam bliski, bo czuje tak jak my.



Żeby się rozwijać trzeba cały czas działać… Jakie są Wasze plany na przyszłość? Gdzie będzie można Was usłyszeć?

Obecnie poszukujemy kogoś na stanowisko managera. Ciężko jest cos zorganizować samemu kiedy ma się studia i pracę na głowie (każdy z nas jeszcze studiuje) i czasem zespół musi zejść na drugi plan. Jesteśmy przede wszystkim pasjonatami ale gdyby dało się utrzymać z muzyki to bylibyśmy niezwykle szczęśliwymi i spełnionymi ludźmi.

Drugim powodem który ogranicza nasze plany jest budżet. Koszty dojazdów i utrzymania instrumentów i sprzętu nie są małe. Co do niedalekiej przyszłości to będziemy starali się zagrać kilka koncertów w większych miastach małopolski. Można nas usłyszeć na antenie radia RDN Małopolska, Radio Pro Rock. Informacje, już niebawem znajdziecie na naszej stronie internetowej oraz na FB. Jeśli chodzi o przyszły rok to chcielibyśmy osiągnąć jeszcze większe sukcesy niż w z roku 2013 tj:

      - I miejsce – „Wielicka Rockomania” 2013
      - II miejsce – Świdnicka „TRUSKAWKA” 2013
      - najlepsza ogólnopolska 10 na festiwalu „Rockołęka” Ostrołęka 2013
      - 10x pierwsze miejsce singla „Miłości Cień” na liście DEMOGRAM w radio RDN     Małopolska
      - pochlebna recenzja singla „Miłości Cień” w ogólnopolskim magazynie „Estrada i Studio” (lipiec)
      - zaproszenie do radio Radio ProRock , Radio Kraków, Radio Frycz, Radio RDN Małopolska
- support przed takimi zespołami jak Illusion, Blade Loki,  De Mono

Być może płyta? Mogę tylko powiedzieć, że przygotowania trwają :) Czas pokaże…

Dziękujemy za poświęconą chwilę!

Rozmawiała Katarzyna Leszczyńska


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz